ZWYCIĘSTWO JEST KONSEKWENCJĄ
Aktualności
Logo
Jak co czwartek: Trenujemy Rodziców cz.5 - Twój syn nie jest ani lepszy ani gorszy
2013-12-11
Jak co czwartek: Trenujemy Rodziców cz.5 - Twój syn nie jest ani lepszy ani gorszy

Kontynuujemy nasz zimowy cykl pt."Trenujemy rodziców czyli jak pomóc swojemu dziecku w przygodzie z piłką". Tradycyjnie, jak co czwartek publikujemy na łamach naszej strony kolejne lekcje, które w całości złożą się na swego rodzaju kodeks rodzica. Zachęcamy do czytania i śledzenia na bieżąco kolejnych wpisów.

Więcej o naszym autorskim pomyśle można przeczytać TUTAJ, a także obejrzeć ciekawy film dot. zachowania rodziców w Anglii.


A zatem drodzy Rodzice...


Lekcja 5: Twój syn nie jest ani lepszy ani gorszy

Pamiętacie film o angielskim rodzicu, do którego link znajduje się powyżej? Wiele niesportowego (żeby nie powiedzieć niewychowawczego) zachowania zaprezentował ten człowiek podczas oglądania swojego syna na boisku. Nie wkładamy jednak wszystkiego do jednego worka, a postaramy się wyciągnąć z tego w kolejnych lekcjach pojedyńcze problemy. Jednym z takich problemów jest kwestia rozmowy z synem poza boiskiem (przed i po meczu/treningu). Na różny sposób można dziecku wyrządzić krzywdę taką rozmową, dziś jednak skupimy się na rozmowie z synem/wnukiem o jego kolegach z drużyny i trenerze, która to rozmowa polega na "niebezpiecznym" wartościowaniu.

Nieraz wielu trenerów było świadkami przemowy rodzica, który swojego syna uważa za najlepszego w drużynie i często daje mu to do zrozumienia (Ty jesteś najlepszy, a to przez tego czy owego przegrywacie). O swoich przemysleniach czasem też informuje trenera (mój syn powinien grać więcej, a tego niech Pan nie wystawia do składu bo zawali itp.). Problemem rodzica jest w tym przypadku to, że zaczyna oceniać... . Niektórzy rodzice przesadzają z oceną w drugą stronę, wmawiając swojemu synowi, że się nie nadaje, że jest gorszy od Kowalskiego itp. Tacy też wydają oceny i ferują wyroki, a to bardzo szkodliwe dla dzieci.

Odpowiedź na to jest jedna: W naszej Szkole nie ma gorszych i lepszych piłkarsko dzieci. W naszej Szkole WSZYSCY DOPIERO SIĘ UCZĄ. I nie stawiamy wyroków: ty jesteś najlepszy, a ty jesteś gorszy od tego czy tamtego. NIE! KAŻDY Z WAS JEST NA ETAPIE NAUKI I TO, ŻE TOBIE DOBRZE DZIŚ IDZIE, NIE ZNACZY, ŻE ZA ROK INNYM NIE BĘDZIE SZŁO RóWNIE DOBRZE. Stawiamy na skromność w relacjach między dziećmi i temperujemy wszelkie próby wywyższania się ponad innych (a także poniżania się w stosunku do innych). W tej mrówczej pracy nad kształtowaniem charakteru sportowego jako Szkoła/trenerzy potrzebujemy wsparcia rodziców i bliskich dziecka.

Sprzecznym z naszą filozofią jest mówienie do dziecka: przegraliście przez Kowalskiego! ten co z Tobą dziś ćwiczył się nie nadaje! po co trener wpuszcza Kowalskiego na boisko!, powinieneś grać więcej - czemu trener Cię zdjął z boiska, strzeliłeś najwięcej bramek - czemu trener nie powiedział, że jesteś najlepszy, synu grałeś dziś fatalnie - nie nadajesz się, ile razy mam Ci powtarzać, żebyś nie podawał nikomu piłki, itp. (przykładów można by mnożyć)

Zamiast tego liczymy na takie oto słowa do dzieci: to nic, że przegraliście - to tylko zabawa i nauka, każdy popełnia błędy - dziś jedni zagrali słabiej a następnym razem mogą być najlepsi, trener daje szansę gry każdemu bo wszyscy się uczycie, to że ktoś dziś nie daje drużynie tyle co Ty nie znaczy że za kilka miesięcy nie poprwai swoich umiejętności, bardzo się cieszę ze strzeliłeś wiele bramek - doceń jednak że pracowała na to cała drużyna, jesteś częścią drużyny - wygrywacie i przegrywacie razem, nie martw się że nie poszło Ci tak jak chciałeś - dla mnie najważniejsze że się starałeś, dopiero się uczysz - wszystko przed Tobą, itd. (tu też przykładów może być bez liku)

Mamy nadzieję, że widać różnicę w podejściu.

Drogi rodzicu, nawet jeśli widzisz, że Twój syn gra lepiej niż jego rówieśnik, nie wmawiaj mu tego potegując poczucie wyższości. Będzie lepiej, jeśli wymyślisz sposób badziej motywujący do dalszej pracy, zamiast szeregować dzieci od najlepszego do najgorszego. Spraw, żeby Twój zdolny syn nie spoczął na laurach i nie zadowalał się tym, że jest - jak twierdzi - od kogoś "lepszy".  Dzieci to czują i niejednokrotnie później traktują z góry tych teoretycznie mniej zaawansowanych piłkarsko i lekceważąco traktują swoje obowiązki treningowe.

Podsumowując:
Swoje dziecko motywuj, ale pamiętaj, żeby patrzyło na siebie zamiast porównywać się z innymi.
Swoje dziecko sprowadź bezpiecznie na ziemię kiedy "odfrunie" mentalnie po strzeleniu 5 bramek (doceń to, ale bez przesady).
Swoje dziecko mobilizuj i ciągle powtarzaj, że jeszcze wiele nauki przed nim.
Swoje dziecko pocieszaj kiedy trzeba i podkreślaj, że dla Ciebie jest bohaterem (bez względu na to, jak mu poszło).
Swoje dziecko ustawiaj na równi z pozostałymi i szanuj pozostałych członków drużyny, żeby tego szacunku uczył się także Twój syn.

Wszyscy jesteśmy równi, bo jesteśmy częścią tej samej drużyny - tego samego klubu. Wszyscy jesteśmy w nim na tych samych prawach i mamy takie same obowiązki.

 

Przeczytaj poprzednie odcinki cyklu:

Lekcja 1. Idziemy na trening - z torbą...

Lekcja 2. Moje narzędzie pracy

Lekcja 3. Wchodzimy do szatni

Lekcja 4: Głodny zawodnik gra lepiej